Tanie wizyty u innych studentów

Jak wiadomo nie samym studiowaniem żyje człowiek, ale także nie samym imprezowaniem! Warto na studiach korzystać z tego, że nie musimy pracować i nie musimy błagać o urlop pracodawcy, ale także nie musimy z drugiej strony być na wszystkich zajęciach. Czasami warto więc skorzystać z zazwyczaj dwóch przysługujących nam nieobecności i trochę podróżować po Polsce! Dlatego dzisiaj powiem wam z własnego doświadczenia w jaki sposób tanio przemieścić się w naszym kraju z miejsca na miejsce.

Po pierwsze – koniecznie musicie zadbać o darmowy nocleg. Nocleg to bowiem zazwyczaj nawet pięćdziesiąt procent kosztów takiego wypadu. Moim zdaniem naprawdę nietrudno to sobie załatwić – wszyscy wasi znajomi zazwyczaj rozjechali się po Polsce i każdy zakotwiczył w innym mieście. Może więc warto odnowić stare znajomości? Dobra rada: nie róbcie tego też tak od razu. Na początku spytajcie co tam słychać, jak w nowym mieście i jak podoba się Wrocław, Poznań czy tam Warszawa, a kiedy gadka będzie się kleić, zaproponujcie wizytę w waszym mieście. Z socjologicznego punktu widzenia ktoś pewnie odmówi, ale z grzeczności powie „chyba, że chcesz wpaść do mnie”. I owszem chcesz. I już masz nocleg.

Warto skorzystać z bycia studentem i nie pchać się do innego miasta na weekend, bo zazwyczaj wtedy wszystko jest droższe i ciężej o dobre promocje czy połączenia.

Polski Bus jest świetną opcją na tanie podróżowanie po Polsce.

Polski Bus jest świetną opcją na tanie podróżowanie po Polsce.

A skoro o połączeniach mowa. Przetransportować się z miejsca A do miejsca B w dzisiejszych czasach – będąc w dodatku studentem z ważną legitymacją to koszt naprawdę kilkudziesięciu, a czasami kilkunastu złotych. Wystarczy dobrze przejrzeć stronę Polskiego Busa, gdzie znajdziecie połączenia nawet za kilka złotych, skorzystać z półdarmowych przejazdów samochodowych serwisu Bla Bla Car albo sprawdzić co ma do zaproponowania nasz przewoźnik czyli Polskie Koleje Państwowe. Jeśli pojedziecie gdzieś osobówką to zapłacicie dosłownie kilkanaście złotych. Długo, bo długo – ale gdzie nam się studentom spieszy?

#studenckie promocje #tanie podróżowanie #najlepsze rabaty #jak tanio jeździć #co robić na studiach